ASG grupa Michalin i okolice

Chochol

WOW, YEAH, gitmarcepan czadbalangagold z wisienka na czubeczku!

Taaaaka byla strzelanka! Strasznie mnie sie podobalo - pierwszy raz naszym teamem pojechalismy na psychiatryka do Otwocka. Sajt wy-pa-sik! Niesamowicie klimatyczne miejsce. Masa pomieszczen, pietro, dach, piwnice, okna, korytarze! Cudo sajcik!

Najlepsza akcje mielismy we 2ke z Mysza. Przeszlismy jak oddzial antyterrorystow przez druzyne przeciwna. Najpierw raszem do glownego hallu - tam Nowak na nas wypadl - polozony szybkimi paroma kulami. Podbiegamy dalej - Gosia ostrzeliwuje sie z Mysza - ja podlaze od okna takiego jak na stolowce do wydawania jadla - Gosia pod lufe mi wlazi, ale nie trafiam. Uciekla i zabarykadowala sie drzwiami. Mysz je z kopa - ja pare strzalow do srodka, ale gosia zamknela drzwi. Mysz wsadzajac splowe przez lufcik trafia Gosie w czubek glowy. Ruszamy dalej. Schody na pietro. Mysz idzie, ja ubezpieczam zza niej. Na gorze czyjs cien widzimy. Ja schodze na dol robiac halas - Mysz zostaje. Kosma ginie zaraz potem. Wyskakujemy na gore - Przemek jeszcze sie nadziali wygralismy Smile

Inna naj akcja jak wchodzilem na dach po scianie po opartej jedynie desce, potem malym oknem i na dach. Tam szukalem wzejscia na dol - mala dziura i schody na dol - no klimat jak w filmach gangsterskich!

Wogole sajt cuuudowny - wrocimy tam jak najszybciej!

siostra

no kurde miejsce jest najlepsze na swiecie! nawet ja-stary nudziarz i przewaznie korespondent wojenny strzelalam sie jak sie patrzy! (no raczej mi nie szlo to trafianie ale sie staralam..)
szkoda tylko ze jak sie strzelam ze wszystkimi to nie ma fotek za bardzo... bo tylko my z bratem robimy a jakos pozno giniemy i nie ma komu focic..
w zwiazku z tym proponuje zeby czasem ktos bral jakis swoj aparacik jak ma i tez strzelal fotki jak juz nie moze strzelac do innych..
super extra wypasna strzelanka byla. i poprawila mi humor bardzo bardzo!!!

Gość

Strzelanka wypas z dwuch powodów. Po pierwsze miejsce a wlasciwie oba miejsca w ktorych bylismy rzeczywiscie wysmienite. po drugie, co bardzo wazne klimat byl extra. nikt nie narzekał, nie mówił, że mu się nie podoba, nie oszukiwał (albo robił to skutecznie;)!), nie wkurzał sie na innych o byleco itd. mysle, ze wreszcie udalo sie nam zasady wypracowac tak, zeby dzialalo wszysto. i nawet mam wrazenie, ze nieco kasy wplynelo pod koniec do naszego skarbnika. no i dobrze, bo negatywne emocje potrafia popsuc nawet najlepsza zabawe! wniosek taki, ze byla to najlepsza strzelanka na swiecie. pozdrawiam.

miki

to bylem ja, mikolaj

Chochol

Ta jest! Dostalem 76 zeta wreszcie - acz i tak raczej od ludzi co nie zalegali z duza kasa i placa regularnie dosc...

Klimat rzeczywiscie byl bardzo pozytywny, a mnie sie przypomnialy jeszcze jakies akcyje to je dopisuje:

W psychiatryku rasze uskutecznialem co i raz bo wydajne byly. Z miejsca startu na "Go go go!" rzucalem sie do srodka, slizgalem sie i zygzakowalem po korytarzach byle byc w glownym hallu szybciej niz druzyna brazowych. Tam dobiegalem do takiej sprytnej sciany z dziura w sam raz na shotguna i oko i czekalem - parenascie sekund i zaraz wylazili Smile

Bach bach bach! Trup sie scielil gesto! Piekne miejsce, bo oni widzieli tylko sciane i z niej kulki lecialy.

Inna sprawa - mialem farta do Kosmy - zawsze jakos tak mi wychodzil, ze mnie nie widzial i moglem spokojnie przycelowac, poczekac i trafic go centralnie miedzy oczy. Za to Mikus jakos na tym drugim sajcie co i raz mnie wyjmowal z kalacha seria jakas niemal na slepo Sad

Skaven

Nom dzisiaj to byla rewelacja!!
Akcja z Tomkiem byla superasna i wogole, wogole ; ]
Wszystko fajnie poza ta niesmaczna mazia na scianach... Yhh... To bylo fuj fuj!!
No mi sie jeszcze podobalo(niestety tylko z opowiesci) jak Burgund zlecial z polki, robiac krok w tyl. A ja z kolei przywalilam glowka tak w framuge okna, ze tynk sie na mnie posypal ; ]
Jak sie przenislismy na druga miejscoweczke to mi jakos wszystko siadlo... Fizycznie i psychicznie, dlatego jakos juz mi nie szlo, ale tam generalnie tez bylo spoko.
Deszczyk nas troche przegonil, ale w sumie to i tak troche w nim pogralismy. Strasznie mi sie ten motyw podobal ; ] Wtedy bylo widac jaka to frajde wszystkim sprawia. Co prawda do czasu, ale i tak wygladalo to cudnie ; ]

Skaven

Chcialam kolekcjonowac kolorki od kulek na bluzie, ktore uzyskalam opierajac sie o sciany, ale niestety w czasie deszczyku wszystkie mi sie zmyly. A normalnie cala tecze mialam ; ]
:zolty, zielony, niebieski, rozowy, fioletowy i inne ; ] - rewelacja ; ]

slawny666

od dawna wam mowilem ze ta miejscówka jest wyjebista w kosmos ale sie zbieraliscie strasznie powoli do zwiedzenia jej:P Razz

ale lepiej pozniej niz wcale jak to mowiea Smile

cieszesie ze wam sie podobalo Smile

jak bedzie kiedys mozliowosc to skoczymy na fabryke Smile

Litrowy

Moje wrażenia oslabione na pewno zostaly przez fakt, że w p[ierwszej akcji zlamal mi sie cyngiel od kalacha. Ale za to jaka to akcja byla! Ogladalem plecy wiekszosci druzyny przeciwnej. Szkoda ze przy drugiej osobie nastąpilo zlamanie. wcale sie mnie tam nie spodziewali i malem ich na patelni.
A jesli chodzio akcje w stylu glowa Myszy czy polka Burgunda, to ja mialem na drugim sajcie spotkanie z latarnia. Bieglem rownolegle z Burgundem i sie ostrzeliwalismy z szotganow, gdy nagle wpieprzylem sie na slup od latarni, odbilem i polecialem na plecy poltora metra dalej. Robiac przewrot w tyl podnioslem sie na nogi i zdjalem Burgunda. I wszystko z gnatem w rece. Dopiero po fakcie zaczalem sie zastanawiac co sie stalo.
Wypasik. Tylko kalacha se musze szybko naprawic bo bez niego to nie to samo. Jak juz sie czlowiek przyzwyczai to nie ma zmiluj. Trudno obnizac standardy.

Kruzi

Ogolnie to mialem slabe morale z powodu wynikłych sutacji problemowych z bronią. Próbowałem ulepszyć..... niewazne. Psychiatryk WOW co za miejsca paranoja po całości przynajmniej dwie rundy chodzilem i sie rozglądalem tylko, co za niesamowite miejsce.. naprawde miód czysty.... Później pojechalismy na miejscówka która mnie zszokowała wąskie dlugie cele.... kraty w suficie..... duzy hall....wszędzie kafelki.... Very Happy

residentevil albo cos tylko z tamtąd nas wykurzyli ochroniaze i pojechalismy na boisko.... w czasie jazdy ostyglem, z moja bronia zaczeło sie dziac cos dziwnego i w ogole mi sie odechcialo..... psychiatryk był superrrrrrrrrr.

sanjose

Nas niestety nie bylo Sad

((. Tez mowilismy ze psychiatryk wyczes majonez jest.