ASG grupa Michalin i okolice

Chochol

No ja już nie pamiętałem, że można się tak wkręcić w strzelankę. Dwa weekendy bez strzelanki stęskniły mnie bardzo i dzisiaj było rewelacyjniaście! Przemioduchnie! Interesująco, ciekawie i zajebiaszczo mówiąc jak sami-wiecie-kto Smile

No ale od początku. Prognozy były obiecujące i zamiar miałem trochę przycisnąć strzelankowiczową społeczność żeby kondycyjnie popracować nad nią. Zamiar - las + deszcz został zrealizowany. Nowy sajcik - rewelacja. Krzaczory, dołki, górki, trawy wysokie, trzciny, rzeczka, drzewa, wszystko naraz. Było gdzie się zabijać w sprzyjających okolicznościach przyrody. Deszcz podkręcał klimat. Wszędzie było słychać trzaski gałązek i naprawdę było momentami paranoicznie (jak samemu się zostało to zagubienie totalne Cool

). No a do tego ciepło na tyle, że nikt za bardzo nie narzekał na bycie mokrym. Nie trzeba nawet wspominać, że nasze dziewczynki jak trochę zmokły to wyglądały uroczo Wink

No i najważniesze - graliśmy ponad 6 godzin z małymi przerwami. Gdy większość się wykruszyła była, to z ekipą najtwardsiejszych strzelalim jeszcze długo i dopiero atak roju os zakończył kolejną tego dnia rundę na kolejnym odcinku Świdra, a rund tych wiele było. Bóg zaś widział, że były dobre i pobłogosławił te rundy. Mnóżcie się i rozwijajcie, niech Was będzie krocie po trzykroć i to nie w sumie, a na każdym strzelaniu z osobna. To rzekłszy Bóg udał się do tanichmilitariów i kupił sobie replikę. Siódmego dnia Bóg nie odpoczął za dużo, bo dostawał i sprzedawał head'y po krzakach.

P.I.A.N.A

Dlaczego tak krótko!? Obiecywałeś dłużej "do 20 nikt bez zwolnienia lekarskiego nie schodzi" -tak powiedziałeś.
KACZKA

Zojka

Powiem tak: po ostatniej strzelance z grillowaniem poczułam się jakbym trafiła do innego
świata Razz

ze spokojnego nasłonecznionego miejsca gdzie popijałam w spokoju zimne piwko zajadając je
kurczaczkiem przeniosłam się wprost do wietnamskiej dżungli gdzie trzeba było walczyć o życie tarzać sie w wysokiej trawie i odpierać ataki nie tylko wroga,ale i zmutowanych owadów Shocked

Po pogryzieniach przez czerwone mrówki i licznych poparzeniach od pokrzyw do tej pory
swędzą mnie ręce.
Ale było warto Very Happy

dawno się tak nie nabiegałam Exclamation

z akcji najlepiej pamiętam jak z Mapetem prawie (co robi wielką różnice, ale mówi sie trudno i żyje sie dalej Wink

)zdobyłyśmy flagę.
Posłuszne rozkazom Chochoła wyciełyśmy "dzikiego rasza" Wink

do bazy wroga. Zamiast głównej drogi poszły... tzn pobiegłyśmy brzegiem świdra przebijając się przez błota i trzciny doszłyśmy do obozu wroga.Tam po krótkiej wymianie ognia z przeciwnikiem w lesie
odniosłyśmy zwycięstwo Cool

Powoli skradałyśmy się do flagi bacznie obserwując krzaki
i wypatrując przyczajonego wroga. Nasza ostrożność okazała się słuszna bo po chwili na polankę wybiegł Łomżyniak zabijając ukrytego po drugiej stronie brata G. Ja spokojnie
podbiegłam do niego na odległość metra puszczając delikatną serię w plecki złapałam flagę i chodu... ponieważ widziałyśmy jak główną ściezką oddalają się siły wroga
na drogę ucieczki obrałyśmy drogę przybycia czyli Świder Smile

Zmoczyłyśmy sie przy tym okropnie bo krzaczory mokre były okropnie po deszczu. Niestety mimo naszych starań nie doniosłyśmy flagi
gdyż okazało się, że nasz resp jest zajęty przez obóz złych, a na nas wyskoczył zły Kowal Wink

Mimo, że pozabijali sie nawzajem z Mapetem runda nie została rostrzygnięta gdyż ktoś ogłosił koniec. Po późniejszym wytarzaniu się w piachu przy obronie naszej flagi faktycznie musiałyśmy
wyglądać jak "urocze" zmokłe kury Wink

Akcji było dużo dużo więcej, ale to opisze może troche później.
w skrócie strzelanka wypasik Very Happy

Chochol

Squady się bardzo zmieniały w czasie strzelanki, więc wpiszę te z samego początku - w nich chyba najdłużej graliśmy:

Team 1:
1. Seba
2. Elvis
3. Kowal
4. Qba
5. Rudy
6. Dawid
7. Johnny od Golfa
8. Stryczek
9. Łomżyniak
10 + 11. Dwóch braci bliźniaków Smile

od Rudego

Team 2:
1. Roddy
2. Getson
3. Kaczka
4. Młody
5. Urban
6. Zojka
7. Mapet
8. Oldziak
9. Michał
10. Chochoł

Jak widać pierwszy raz od bardzo dawna zawitał do nas Stryczek, choć morale nie było u niego za wysokie. Kondycja już nie ta co kiedy się wpada regularnie Wink

Było też parę świeżych duszyczek, jak dla mnie to stado całe nawet ze względu na dwie przegapione strzelanki. Liczę na to, że się zachęcili niektórzy chociaż tym bieganiem po mokrych krzaczorach - jak to kogoś nie zniechęci to... nie, wcale nie prawda. Chciałem napisać, że już nic takiego kogoś nie zniechęci, ale zapomniałem o zbliżającym się sezonie zimowym Cool

To dopiero będzie miłe Laughing

No dobra, znów odbiegłem od temata. Akcyje mi się cisną na klawiaturę, bo grało się nieziemsko, ale najpierw oficjalności jeszcze trochę:

W związku z trendami niechlubnymi wpadania "na chwilkę" (oczywiście mowa np. o 3ech godzinach w tej chwilce) postanowiłem dodać kolejne, jakże wspaniałe, kilkupikselowe odznaczonko. Mianowicie "ćwierćdobowca". Będzie to takie małe coś, a la niskoskładowa strzelanka. Nadawane będzie za każdą strzelankę, na której się jest od początku do końca, o ile miała takowa strzelanka 6 godzin lub więcej. Myślę, że to o tyle fajne odznaczonko, że będzie widać kto się strzela pełną duszą, a kto tylko kawałkiem. Tak czy siak oczywiście nie chcę tutaj zniechęcać wizytujących nas na krócej - bo wolę żeby ktoś wpadł nawet na godzinę niż wcale, ale po prostu chciałbym najwytrwalszych czymś uhonorować.

Kolejnym odznaczonkiem zaplanowanym na tę strzelankę jest odznaczenie za bycie pokąsanym przez OSY Laughing

Coś w rodzaju wpadacza piwnicowego, albo honorowego za krew Rolling Eyes

Mam po prostu nadzieję, że nikt się o nie nie będzie starał i pozostaną jedynie takim kawałkiem historii strzelankowej do opowiedzenia obrazkiem w profilu strzelankowicza.

Chochol

No no! Ludziska! Co z Wami? Skromnie relacjonujecie swoje strzelanki! Nie chcecie zaistnieć w historii grupy? Za 5 lat będziecie mieli niezły ubaw czytając to, więc może czasem spróbujcie parę słów wykrzesać z siebie. Nie wstydajcie się Embarassed

A ja tylko chciałem przekazać na szybko, że uaktualniłem profile i strasznie dużo nam się po tej strzelance odznaczeń sypnęło (a nie dodałem jeszcze zaplanowanych kilku nowych). Wrzucę to tutaj, bom się ucieszył niezmiernie, że tyle osób "nowych" jak dla mnie strzela się z nami już tak długo.

Urban – 6 gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
Zostaje niniejszym sierżantem i dogania Laskę. A pamiętam jak się pojawiał pierwszy raz, przyprowadzony przez Ignaca... To 2 lata temu było, jak nie z hakiem nawet - kawał czasu swoją drogą.

Michał – 3 gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
Awans na kaprala i w końcu Michał, który należy do składu założycielskiego trafia do podoficerów.

Roddy – 2 gwiazdki
[link widoczny dla zalogowanych]
A zdawałoby się, że to jego piata strzelanka dopiero. Świeży nabytek, a tu nagle dwadzieścia na liczniku, starszy szeregowy. Z drugiej strony jednak mogłem na tej strzelance spokojnie mieć przerwę techniczną w czasie rundy, bo Roddy cover'ował cały front.

Łomżyniak – gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
NARESZCIE! Łomżyniak - od samych początków z nami - jednak pojawia się jak widać średnio co dwa i pół miesiąca. Tak czy siak bardzo mi ulżyło gdy go przeniosłem do szeregowych.

Ci dwaj, nowiutcy, a prą do przodu nieubłaganie:

Młody – 12 z rzędu
[link widoczny dla zalogowanych]

Elvis – 6 z rzędu
[link widoczny dla zalogowanych]

Podsumowując chciałem powiedzieć tak: Odznaczenia, głupi dodatek do zabawy, ale powaga; czasami jak je nadaje to się wzruszam Cool

Kawał znajomości takie strzelanki.

MaPeT!

haha! wszystkich ganiały OSy na tej strzelance a mnie jak zwykle dopadł kleszcz Razz

ale spox....mnie lubią kleszcze...to już 3 w te wakacje, 8 ogólnie Laughing

czy mam boreliozę Cool

??

Roddy

lol o co biega z tymi osami ? Razz

mogłby ktoś to opowiedzieć bo niestety ale nie miałem przyjemności zobaczyć tego na własne oczy Smile

Chochol

Obiecuję wszystko opowiedzieć jak znajdę chwilę. Także jak wziąłem Getsona na zakładnika - to opowieść specjalnie dla Laski jest. Prawie wypełniłem pradawny quest...

Chochol

No i nic nie opowiedziałem, a znów nie opowiem, więc wychodzę na niesłownego szubrawca Confused

Jednakże z czym innym tu przychodzę - mianowicie kartka z mego zeszyta, na której było pozaznaczane kto zasłużył na ćwierćdobiaka przepadła. Tak więc proszę się poprzypominać kto dotrwał do końca celem uzupełnienia w kartotece profilu o nowy dział Smile

Póki co spróbuję z pamięci wypisać - jak bym pominął kogo to przypomnieć proszę:

Oldziak
Zojka
Mapet
Kaczka
Seba
Piana
Getson
Michał
Stryczek
Elvis
Kowal

Kowal

Urbanol.

Chochol

Ale wtopa

Już dodaję mu odznaczonko.

P.I.A.N.A

Wybacz Chochole ze bede utrzciwy ale mnie sie nie nalezy to zacne odznaczenie. Jak dobrze wszyscy pamietamy przybylem pod koniec strzelanki. Wiec tych 6h nie mam "przerobionych"

Chochol

Spoko spoko - pierwszy raz odznaczenie było na warunkach specjalnych - promocyjnych można by rzec - a wymyśliłem je jako odznaczenie za zostanie do końca. Tak czy siak wiem, że byłeś nie od początku, ale tym razem Ci się należy Smile