 |
ASG grupa Michalin i okolice Forum ziooomków z okolic co sobie lubią postrzelać
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
księciuniu
Sierżant

Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Armia Ciemności
|
Wysłany: Sob 21:05, 13 Gru 2008 Temat postu: Noc Aleksandryjska |
|
|
ciemno,zimno,Predator znów się objawił a Seba stracił cnotę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Butch
Sierżant

Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Falenica
|
Wysłany: Sob 21:47, 13 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zajebista Strzelanka! Nocki są wypas i warto o tym pamiętać. Można by jeszcze jakaś śnieżna w styczniu/lutym zagrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skud
Szeregowy

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Sob 22:00, 13 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę
ęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę
ęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęki za taką wypierdową strzelankę!!! NIGDY (dzięki WAM) nie zapomnę tej strzelanki!!!
Sebek )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Skud dnia Sob 22:01, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
księciuniu
Sierżant

Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Armia Ciemności
|
Wysłany: Nie 2:02, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ile ty masz kont Seba?Chyba Chochoł powinien zrobić świąteczne porządki na forum
Nocka jak na nockę całkiem spoko.Akcyjki:
1.Pierwsza czy druga runda z moim udziałem,Lachon na dachu mam go jak na widelcu-no to celujemy i seria-a tu zamiast miłego dźwięku setki kulek wylatujących z lufy i towarzyszącym im okrzykom bólu Lachona usłyszałem tylko "prrrrrrrrrrffffffffff"-strzelamy na pusto.Po nakręceniu hi-capa sytuacja się powtórzyła na domiar złego wredny Lachon w swej bezczelności zaczął odpowiadać ogniem.Szybka diagnoza wykazała że hi-cap się zesrał a polowa próba naprawy przy pomocy patyka i zręcznych paluszków w świetle trzymanej w zębach latarki nic nie dała.Pozostało wyjście awaryjne:
-"EEEEEEEELVIS!"
-"Co chcesz?"
-"żyjesz?"
-"Tak"
-"To daj magazynek"
Pełnym poświecenia raszem Elvis doniósł mi magazynek który okazał się doskonałym remedium na laskową obecność na dachu
akcja nr.2 czyli w którym teamie jest Dawid.Skradam się od strony lasu tupu tupu kryj.Patrze a tu z lewej wystaje jakaś głowa.Pytam się "kto to?Elvis ty?" słyszę że "Dawid"-po czym wyżej wymieniony wychodzi z krzaczorów i podchodzi do mnie pytam go czy jest ze mną bo nie pamiętałem.Powiedział że chyba nie i dostał profilaktyczną kulkę.W następnej rundzie atakujemy od strony respa.Wbiegam do drugiego domku a Elvis krzyknął do mnie "W środku mamy Dawida" czego ja niestety nie dosłyszałem bo mało zwracam uwagę na to co mówi Elvis generalnie-tak więc kiedy zobaczyłem Dawida który sam mi powiedział że nie jest ze mną niewiele myśląc sprzedałem mu kilka kulek.
akcja nr 3 to strzelanie na słuch.Po przemianowaniu składów atakujemy znów od strony respa.Siedzę w drugim domku,patrzę że leżący w trawie Lachon z kimś się ostrzeliwuje.Wyjrzałem przez okno-słysze bach bach zza rogu...wycelowałem....drugie bach bach...poprawka w lewo....strzelam...Kowal mówi "ała dostałem" haha frag kompletnie na ślepo.W tej samej rundzie zebrałem jeszcze jednego takiego fraga.Młody i chyba Mateusz skradają się w ciemności trzymani w szachu przez strzelca z shotem w garści.I znów...bach bach....celujemy....bach bach.....poprawka....strzelam....Łukasz mówi "ała dostałem....buehehehehe jestem jak Predator.....
A propos Predatora to pojawił się powtórnie a tajemnica Drużyny Świecącego Pręcika stała się wiadoma szerszemu gronu.
No i jeszcze urodzinki Seby któremu po starciach z zombiakami chyba jeszcze długo w tyłku zmieści mu się puszka fasoli...
tyle i pracujemy panowie nad akcja AVP...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rudy
Sierżant

Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:50, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawie było.
Ostatnia lub przedostatnia runda, dwie flagi, startowałem bliżej respa. Szybko, ale zarazem skrycie się przemieszczając ominąłem od lewej (ale nie wchodząc do lasu, bo teren został ograniczony) przeciwnika, niczym Ninja dotarłem do flagi przeciwnika, zabrałem, już ostrożniej wracałem tą samą drogą. Na wysokości ostatniego (najbliższego respowi) budynku bam. One shot one kill. Niepozorny kolega z shotgunem w totalnej ciemności z naprawdę bardzo dużej odległości trafił mnie pierwszym strzałem.
Był w mojej drużynie .. na szczęście szybko się połapał i sam doniósł flagę.
Ciekawie było też, kiedy ja, Chochoł i Butch zostaliśmy ostatnimi graczami (btw byliśmy razem w teamie) i polowaliśmy na siebie wokół jednego z domków. Do ostatniej kropli krwi.
Przyjemnie też mi się podczołgiwało z Chochołem od strony lasu do jednego z silnie obsadzonych przeciwnikiem domkow. Pierwszego przeciwnika długo miałem na muszce, ale czekałem na dobry moment. Chochoł nie wytrzymał i mi go zabił. Później ja po krótkim delektowaniu się widokiem konturów Roddy'ego w celowniku posłałem mu celną serię. Na koniec piękne otoczenie Młodego, oczywiście ze skutkiem śmiertelnym dla niego. Symfonia na dwa Kurz'e
Idziemy przez las ja i Elvis. Trochę się oddaliliśmy od siebie. Słyszę coś przed sobą, schowałem się za drzewkiem. Widzę w oddali dwie osoby, 100% przeciwnik. Miałem ich na celowniku, ale kolimatora w kurz'u nie ma, muszki i szczerbinki nie widać w ciemności .. czekam, aż podejdą bliżej, aby mieć pewność. Już chcę oddawać strzał, a Elvis głośno "uważaj Rudy, dwóch jest przed nami !". Myślałem, że będzie teamkill z premedytacją, ale na jego szczęście wróg mnie ubiegł. O ile rund nie mylę, Niczy chował się za tym samym drzewem co ja. Ja o tym wiedzialem, on nie. Przypłacił to życiem.
Kiedy Seba walczył z zombiakami, w domku zebrało się wokół niego sporo osób. Stwierdzilem, że do pociągnę na glebę dla efektu. Ale nie chciałem chłopakowi krzywdy zrobić, więc wykombinowałem tak, aby upadł na mnie. To był błąd. Leżałem na plecach, Seba na mnie, a na niego wskakiwały kolejne osoby.
A kiedy już "kanapka" się rozeszła, a ja nadal leżąc dochodziłem do siebie .. przyszedł Młody i się na mnie położył
ps.
Po raz drugi, po psychiatryku, miała miejsce sytuacja, kiedy ja stałem całkowicie nieosłonięty i praktycznie nieruchomy, Lachon wystrzelił z 10-15 metrów do mnie bardzo długą serię (10+ kulek) .. i nie trafił
Może trzeba przeczyścić preckę np. "Kretem" ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rudy dnia Nie 16:31, 14 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pon 12:35, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Strzelanka może nie była bardzo strzelankowa profesjonalnie, ale za to była bardzo śmieszna. Polowanie po ciemaku na niewiadomo kogo - częściej na swoich, niż na wrogów, masa nieporozumień - choć trzeba przyznać, że bez ani jednej awantury, potykanie się o każdą nierówność terenu przy raszu.
Do tego straszny ziąb i całkiem dużo osób jak na takie warunki
Team 1:
1. Elvis
2. Rudy
3. Dawid
4. Kowal
5. Łukasz
6. Księciu
7. Chochoł
Team 2:
1. Sławny
2. Roddy
3. Niczy
4. Mateusz - brat Dawida
5. Młody II
6. Seba
7. Rastin
8. Laska
Niekiepski ubaw też miałem w czasie rundek urodzinowych Seby. W każdym razie w czasie pierwszej rundy miałem ubaw, bo szedłem za Sebą z kamerą (nic nie widać niestety mimo night shot'a) i co i raz oślepiony monitorkiem orientowałem się, że idę po kimś, a nie po ziemi. Bardzo dziwne uczucie - powaga. A w drugiej rundzie już się nie śmiałem tak bardzo, bo podczas robienia "kanapki" leżałem na samym dole (na Sebie dokładniej) i zgnietliście mnie przeokrutnie, ledwie oddech łapałem jeszcze 5 minut po zabawie - ale oczywiście warto było tam się znaleźć - niezapomniane uczucie kiedy zwala Ci się na głowę dziesięciu chłopa
Posypały się nam następujące odznaczenia i awanse:
Kowal – 4 gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
Łukasz – 3 gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
Elvis – 2 gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
Rudy – 21 z rzędu
[link widoczny dla zalogowanych]
Księciu, Kowal, Roddy – 3 nocki
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do akcyj - rzeczywiście dobry teamplay mi się grało z Rudym. Symfonia na dwa Kurz'e Podczajanie się lasem od choinek, w tej ciemności zakrzykiwanie szeptem (tak, to możliwe) "To Ty Rudy?" albo "Chochoł?". Poza tym oczywiście co i raz się gubiliśmy i uznawaliśmy siebie za kogoś innego, albo kogoś innego za siebie, co nie przeszkadzało nam paru akcyj wykręcić. Młodego na przykład trzymałem pod ścianą przyciśniętego jedynie latarką włączoną, bo bateria mi padła - ale bał się troszkę i Rudy miał czas żeby do niego dojść
No a najbardziej dumny byłem z fraga z shotguna jak już mi MP5 padło, czy raczej zeżarło wszystkie baterie. Mianowicie wyglądałem sobie z domku w ciemność, co może się wydawać bez sensu, ale skoro wszyscy to robiliśmy, to chyba niemozliwe, żeby było bez sensu. W każdym razie wypatrywałem ciemniejszych plam wśród całej tej czerni i o dziwo jedną zobaczyłem. Oddałem strzał (ciężko się celuje z shota nie widząc go) i usłyszałem charakterystyczne "pac" kulki uderzającej o kurtkę. Niczy wstał i zszedł do re5pa a ja się cieszyłem jak z pierwszego fraga w życiu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|