 |
ASG grupa Michalin i okolice Forum ziooomków z okolic co sobie lubią postrzelać
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skaven
Starszy Kapral

Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysiadło
|
Wysłany: Pią 1:37, 08 Cze 2007 Temat postu: Nocny Psychiatryk... Brrrr.... |
|
|
No jak dla mnie bomba ;]
Rewelacja! Trochę mało grałam, ale może to i lepiej, bo dzięki temu normalnie jutro wstanę z łóżka.
Żadnych spektakulartnych akcji nie miałam, ale na przykład udało mi się zgubić gloc'a. Jakimś wielkim ogarnięciem mikrofali też nie mogę się pochwalić, ale za to inteligentnie pojechałam po kumple z gloc'iem na dachu samochodu. Ogarnianie team'ów też nie było moją mocną stroną, na przykład trzymają lufę na ramieniu Przemka pytałam go czy jesteśmy razem. Oczywiście zabił mnie. Ala nam sam koniec znalazłam gloc'a, trochę w częściach, ale mam nadzieję, że nasz sprytny Toooomek go naprawi i będzie działał jak nigdy ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
urban- Pastafarians Unite
Starszy Sierżant

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bakłażan
|
Wysłany: Pią 1:56, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Strzelanka, mowiac szczerze, nie podobala mi sie az do ostatniej rundy. Przez wszystkie (!) rundy, nie zobaczylem ani jednego (żywego) przeciwnika. Jak w koszmarze, same trupy. Ciagle zabijal mnie moj teammate badz jakis kamper zza rogu. W ostatniej rundzie odkrylem ze moja mp5 skontuzjowala sie konkretnie. A mianowicie tlok (albo cos innego co uderza w kulke i wprawia ja w ruch) zniknal, rozsypal sie, uciekl i ogolnie go nie ma. Po wstepnych oględzinach stwierdzilem ze bron nie do naprawy Kontynuujac o ostatniej rundzie- wzialem kupionego niedawno wspolnego Walthera i ruszylem w boj! Idąc dworem obok głownego korytarza wycialem 3,4 badz 5 osob. W kazdym razie 5 zeszlo. Doznalem olsnienia i w pewnym stopniu wzorujac sie na Myszy biegac bede tylko ze sprezynowym gunem badz z dwoma Podsumowujac- dla mnie duzo niefajnych rzeczy + olśnienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pią 2:07, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No więc mi zawsze nocki przypominają jak ciężkie jest czasem organizowanie czegoś dla takiej liczby ludzi. Na dziennych jakoś da się to ogarnąć,a le nocki jakoś zawsze się tak kończą, że jestem wkuźwiony na maksa. Chciałem najpierw wypisać czym mnie kto zezłościł, ale to chyba i tak nie ma sensu. Zamiast się żalić pomyślę na przyszłość jak wyeliminować przyczyny złości i tyla.
Ogólnie wszystko poza chwilami gdy się nie strzelaliśmy i musiałem ogarniać organizację było w dechę. Samo strzelanie - bez zarzutów. Co prawda ciągle przegrywaliśmy, ale zginąłem chyba tylko w pierwszych 4ech rundach. Potem było tak, że łaziłem, mordowałem po 3 - 6 wrogów na rundę a zawsze na koniec ktoś krzyczał "koniec" i się okazywało, że wróg porwał reaktora
Akcyj nie będę dziś opisywał - masa ich była przyjemna, ale sił brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rymek
Moderator
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SoCal Republic
|
Wysłany: Pią 2:32, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie żeby od razu brrr....
mi tam mimo ciągłych narzekań z różnych kierunków i jakiś innych utarczek się podobało. mnie nieco puściły nerwy jedynie po pierwszej rundzie (może na szczęście), kiedy to nie dogadaliśmy się z mezem i łysym. ale mniejsza o to. z perpektywy czasu patrząc to okazało się zbawienne, bo od tamtej pory trzymałem dużo większy dystans do wszystkich nieogarnięć, nieporozumień itp.
dodatkowa rzecz, to na co łysy narzekał i miał nieco racji. przed strzelanką - mniej lans-time'u...naprawdę to nic fajnego gdy osoby które przyjeżdzają jako pierwsze czekają 40 minut na przygotowanie się reszty. oczywiste są sytuacje w których dojeżdza ktoś nowy itp, ale generalnie myślę że powinniśmy ogarniać się sprawniej...może to wina tego, że nocka...
kolejna sprawa, dotarły do mnie niejasności z zasadami dokąd trzeba donieść flage/reaktor. czy jedynie do skrzydła (na górę) ? czy też na dół przy klatce. faktem jest, że do tej pory graliśmy z tą drugą opcją (czego przykładem jest sytuacja gdy zdjąłem Cinka będąc w ostatnim pokoju jednego ze skrzydeł na ostatniej psychiatrykowej strzelance...faktem jest również, że wcześniej kiedyś kiedyś wystarczyło donieść do skrzydła...myślę, że trzeba to jednoznacznie ustalić
następna rzecz - krótkofalówki...korzystałem w jednej czy dwóch rundach i przyznaję, że jest to naprawdę fajna rzecz...choć występują jakieś problemy techniczne dość często...jednak ogólnie często się przydają.
co do akcji to w sumie zapamiętałem:
1. zabicie 2 razy z rzędu Cinka (z mojej drużyny) ;P
2. jedna runda gdy zaszywszy się pod reaktorem zabiłem chyba z 7-8 osób (średnio udawało mi się może jedną czy dwie na rundę) i co ciekawe nikt mnie tam nie zauważył. nie wygraliśmy tylko dlatego, że skończył się czas ;(
3. chodzenie piwnicami to już klasyk tym razem mieliśmy iść we czwórkę, ale łysy i mezo zostawili mnie i magde z tyłu, więc dojście zajęło nieco czasu bo oczywiście się pogubiliśmy no i całą akcję szlag trafił piwnice rulez...jeszcze nigdy na nic się nie przydały ;P
4. wypas było jak z bastkiem i mezem poszliśmy lasem i każdy z nas wpadł po 2 razy do dołka i tak śmiesznie w ułamku sekundy zapadał się pod ziemię
ale się dziś rozpisałem....że ho ho...jak mi się coś jeszcze przypomni to nie omieszkam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rymek dnia Pią 9:23, 08 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slawny666
Plutonowy

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jozi!!!!!!!!!!
|
Wysłany: Pią 3:15, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wypowiem sie jakos spektakularnie. Po prostu powiem, że ta nocka strasznie mi się nie podobala... Wiadomo po że po części jest to spowodowane batami jakie spowodowalismy i o to przyznam sie bez bicia  forma reaktora mnie irytoawla po tym jak kulka zostala zagubiona i latalo sie z nim jak z szalikiem za dnia, a nie bardzo powoli jak to bylo ustalone co delitatnie podniszczyło klimacik
Co do wpadania w doly w lesie to musze przyznac ze bylo bardzo zabawnie po tym jak któryś raz z rzędu jeden z nas zapadł się to wybuchaliśmy śmiechem przez co sporo osob wiedzialo że ktoś idze laskiem!!!!!      
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pią 10:41, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie dlatego nocki mi się dają we znaki strasznie. Jest masa niedomówień i potem każdy do mnie przychodzi z tym. Ciężko jest zachować pozytywny nastrój jak ciągle do Ciebie przychodzą ludzie czymś niezadowoleni i oczekują, że rozwiążesz problem. Ale spoko, ogarnę wszystko jakoś na następny raz - każda gra jest trochę inna i pokazuje mi co jest nie tak, a co jest spoko.
Zasad nie da się ustalić raz odgórnie wszystkich, bo staram się co i raz jakieś urozmaicenie wprowadzać. Tym razem trzeba było donieść reaktor do klatki schodowej A lub B, ale miało to działać kiedy była kuleczka. Kiedy ją zgubiono zapomniałem trochę o tym i się zrobił bajzel i awantury. Wszystkim trochę nerwy puszczały - taka specyfika nocek niestety - ale to też czyni je w pewien sposób ciekawszymi (oczywiście raz na jakiś czas - ostatnio za dużo nocek było). Postaram się spisać kilka modelowych zestawów zasad na poszczególne sajty, ale to też kupa roboty i pewnie nie od razu zrobię.
Co do spóźnień - Rymek ma rację zdecydowanie. Tym razem akurat tak sobie wyobrażałem, że dojazd i ogarnianie się z ładowaniem itp zajmie nam czas do 22iej - to też specyfika nocki, ale powoli trza będzie się przestawić na inną formułę organizacji całości - z pominięciem mojego domu jako miejsca ustawek i zbierać się na sajcie o określonej porze. To jeszcze wymaga omówienia, ale trzeba powoli się przestawić.
--------------------------------------------------------------------------------------
Wpadanie w dołki - ha ha ha - z Krzysiem szliśmy lasem i raz po raz znikałem mu z oczu wpadając w jakąś dziurę. Rzeczywiście milutkie to było!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pią 14:28, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Listy obecności:
Team hashish:
1. Chochoł
2. Cinek
3. Rymek
4. Krzyś
5. Sławny
6. Mysz
7. Magda
8. Łysy
9. Bastek (pierwsze pół)
10. Sista (pierwsze pół potem fotki robiła)
11. Iza
12. Hania
13. Krzysiek od Hani
14. Piotrek Myszowy (ostatnie 2 rundy)
Team marihuana:
1. Mateusz
2. Przemo
3. Laska (drugie pół)
4. Piotrek Butch Roszkowski
5. Zojka
6. Mikuś
7. Ignac
8. Micharus
9. Siostra Micharusa
10. Piotrek „Turek”
11. Misiek
12. Roman
13. Stryczek
14. Kaśka Leszczyńska
15. Eagle
16. Ciechu? Od Eagla i Turka
Niniejszym pobiliśmy kolejny rekord - było 30 osób na strzelance - i to na nocce! Zaskakujecie mnie coraz bardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Igna
Cholerny spamer
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:15, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Mi strzelanka się średnio podobała... Bardzo średnio. Głównie dlatego, że ANI RAZU (!) nie zginąłem od ognia przeciwnika Ciągle ten friendly i friendly!! Druga rzecz, która mnie wkurzała to to, że moje kochane p90 jest tak słabe, że mogę sobie strzelać z przyłożenia w rękę... Czyli nikt nie czuł, a przez to, że była noc nikt też nie widział, że ode mnie dostawał, a potem mimo moich próśb grali dalej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Butch
Sierżant

Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Falenica
|
Wysłany: Pią 15:32, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
dla odmiany ja jestem bardzo zadowolony miałem kilka naprawdę niezłych akcji na tyłach wroga, wyniosłem reaktor (tak tak Sławku to było średnio czytelne w moim wydaniu ale tam na piętrze naprawdę byłem na klatce schodowej...), zaliczyłem niezła średnia fragów i to na dodatek prawie wszyscy z wrogiej ekipy
jestem za nockami jak najbardziej a problem upatrywał bym tylko w nieogarnięciu ludzi można by naprawdę mocniej się sprężyć- troszku samo dyscypliny etc...
w sumie jeśli miałbym się czegoś mocniej czepiać to żenujący (nawet jak dla mnie) poziom słownictwa naszych najmłodszych wiekowo strzelankowiczów tak tak wiem ble ble ble smęcę itd. ale mimo wszystko powrócił bym do poruszanego już wcześniej wątku dobrych manier
tak czy siak czekam na kolejne nocki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pią 15:41, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie smęcisz - racja to wszystko. Potrzeba nam wszystkim troszkę więcej samodyscypliny - ale tego ciężko wymagać niestety. Tysiące apeli nie pomagają... Choć może trochę pomagają, bo niektórzy na + się zmieniają. Słownictwo rzeczywiście niektórych wiele pozostawia do życzenia i rzeczywiście będzie trza zwracać na to uwagę, bo to ważna kwestia w razie konfliktu ew z prawem czy czymś takim. Jak ktoś usłyszy, że bluzgamy strasznie od razu będzie nastawiony negatywnie (po części słusznie).
Co do ogarniania - trza nad tym popracować, acz nie tyczy się to wszystkich. Nie chcę po nazwiskach jak to się mówi jechać, ale wkrótce jeśli niektóre osoby nie wykażą jakiś oznak poprawy podejścia będę zmuszony je jakoś napiętnować, czy jak to nazwać i ewentualnie wyrzucić z grupy. Póki co jednak wszystko w miarę dam radę sam ogarnąć. Podstawa to dialog i dlatego żałuję, że nie wszyscy wchodzą na forum, bo ciężko byłoby umówić wszystkich na powiedzmy 3h pogadanek o tym co się powinno a co nie...
Igna - widać, że sam padłeś ofiarą swoich oskarżeń. Sławny siedzi obok i mówi, że albo on, albo Bastek Cię zdjęli jak na nich świeciłeś z okna - a tyś pomyślał pewnie, że to Twoi Więc podwójne ff wyszło jakby.
Marudzić mogę na organizacyjne sprawy, ale sama strzelanka moim zdaniem była bardzo udana. Miałem masę wspaniałych akcji, masę fragów i w ogóle podobała mi się wojaczka. Wiadomo, że nocka wymagającą jest i wymaga więcej skupienia i cierpliwości oraz komunikacji w drużynach, ale właśnie to jest w nockach fajne. Co nie zmienia postaci rzeczy, że następna za JAKIŚ CZAS dopiero. Muszę odsapnąć i wykombinować metodę jakąś bezsprzecznego grania nocnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siostra
Starszy szeregowy

Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:53, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no niech będzie, napiszę cosik..
w sumie to takie strzelanie w nocy całkiem wesołe, mimo kłótni, ale ja jakoś nie ogarniam takiej zabawy..
tak się boję zastrzelić kogoś swojego (a w naszym taemie sami nieźli grali-trzeba przyznać), że ginę od pierwszego spotkanego ktosia..
no i trochę jakoś kontakt był słaby tym razem.. mimo krótkich fal..
tak czy siak strzelanka wiadomo, że udana
a i o dziwo udało mi się parę fotek ustrzelić mimo trudnych warunków. Przepraszam wszystkich za chamskie oślepianie, ale musicie zrozumieć, że sława wymaga poświęcenia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Butch
Sierżant

Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Falenica
|
Wysłany: Pią 15:53, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
25 czerwca wyjeżdżam do Anglii prawdopodobnie nawet na 4miechy, w niedziele nie dam rady bo zapowiada się strzelana później niż wcześniej więc nijak nie wyrobie. następna zapowiada się 17stego - będę, kolejna jakoś 23-24
więc mam prośbę/propozycję nocki np. 22 (piątek)
<offtopic - Przenieś to plz do ustawek działu>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gangsta masta Cin Vip
Starszy szeregowy

Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin
|
Wysłany: Pią 17:07, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No to i ja dodam dwa slowa od siebie... Strzelanka nocna jest ciezka, trudniej jest sie ogarnac rzeczywiscie z zabijaniem swoich a takze jak ktos nie ma mocnej broni to czesto ni nie czuc, ni nie slychac, ni nie widac... No spoczko bylo, pare razy malo sie nie zabilem ( wziolem latareczke, kupilem swieze bateryjki i oczywiscie nie dzialala ) po cienku wpadajac na schody i sciany... Akcji u siebie ciekawych nie zarejestrowalem. Najczesciej ginolem zabijajac sie nawzajem z przeciwnikiem, albo, jak w pierwszych dwuch rundach, zabijany przez Rymka
Ogolnie powiem dyplomatycznie, ze nie bylo fajnie ale i nie bylo zle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madzia
Sierżant

Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:06, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chochol rozdzielil mnie z Zojką.. obie czułysmy, ze brakuje nam drugiej... ;] nie spotkałysmy sie ani razu... ;]
poza tym bede pamietac juz, ze nie skacze sie z okien..
w jednej z rund, siedzialam sobie na oknie.. ale, ze nic ciekawego sie nie dzialo postanowilam zejsc..
trzymalam sie parapetu i sciany, i nogami probowalam szukac ziemi.. ;] ale ziemi nie bylo?! juz sie nie mialam sily trzymac sie dluzej.. wiec skoczylam. przez chwile leciałam.. i wpadłam w dol?!
nawet nie chce sobie przypominac, ktore to bylo okno... ;]
uradowana, ze udalo mi sie zejsc.. chcialam isc w krzaki, i nagle uslyszalam "koniec"...
Chochol znowu do mnie strzelał, na szczescie nie w głowe i tym razem bylismy w jednej druzynie ;]
ale to takie uroki nocnych, strzela sie do kazdego, kto sie kolo ciebie kreci. ;]
..piwnice rulezzz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|