ASG grupa Michalin i okolice

Chochol

Strzelanka w parę godzin po poprzedniej - nocce pod dębami.

Luda najpierw się zapowiadało mało a koniec końców było sporszawo --> 18. Zaczęliśmy od Stajni bo mohery okupowały Psychola, ale później, kiedy stajnie okupiła drużyna piłkarzy, a nawet dwie wróciliśmy na psychola i tam w lekkiej mżawce dokończyliśmy strzelanie. Wyszło tego 4 godzinki niezłej młócki.

Jeden minus - 2 za młodych graczy. Do dziś myślałem, że nie ma czegoś takiego, ale niestety. Stryczek przyprowadził dwóch chyba 10-cio latków i okazało się to być zdecydowanie za mało. Wprowadzamy limit wiekowy - od 12 myślę będzie odpowiednio. Na tych 2óch po prostu nie mogłem patrzeć jak nieodpowiedzialnie łazili po dachu, a poza tym strasznie irytująco - rozbijający byli - i jak donosi wroga drużyna - bo obaj byli ze mną - oszukiwali. No niestety - zapraszamy za 2 - 3 lata.

Duży pozytyw - był to właściwie (razem z nocką) chrzest bojowy zakupionych dopiero co krótkofalówek. Muszę powiedzieć, że sprawdziły się w 100 % - zarąbista sprawa! Nie da się opisać - trzeba posmakować tego.

Akcyje:

1 - Łysy dorwał flagę. Rzuciłem się za nim w pogoń, ale nie spojrzałem pod nogi. Dziura jakaś. Poleciałem na dupsko i twarz naraz (też nie wiem jak to możliwe! Shocked

) i dalej strzelałem. Łysy padł a ja poharatany szukałem dalej flagi.

2 - parę rund z rzędu udało mi się na spokojnie wyjmując po parę fragów przejść na psycholu do przeciwników skrzydła i spokojnie wejść na górę i stamtąd wyjmować Rymka i Łysego kampiących się na dachu.

3 - od lasa na psycholu jak lubię najbardziej. Korytarzem szedł Filip - od Gosiewskich. Przymierzam - tak ze 20 metrów. Podliczyłem na oko ile przejdzie w czasie gdy kulka będzie leciała i... dostał prosto w gogle Very Happy

4 - aż mi głupio - przepraszam Magdę - bo dostała strasznie długą serię ze Steyr'a po głowie ode mnie. Ja na łączniku a ona na dole, zdjęła kogoś ode mnie i akurat się wychyliła jak wisiałem ze Steyr'em z góry Confused

Przepraszam, przepraszam, przepraszam!

Łysy

Strzelanka wypas, chyba jedna z lepszych jak dotąd. (przynajmniej dla mnie)
Duzo dynamicznych akcji, zadnych spektakularnych nie odnotowałem, duzo nowych bardzo młodych ludzi , niestety chyba za młodych, trzeba o tym porozmawiać...

Madzia

Konrad ma racje, jedna z lepszych strzelanek.. Smile

bardzo bardzo mi sie podobalo.. Smile

Chochol nic sie nie stalo! tylko 2 guzy. przezyje Smile

nie bede juz wspomniac, ze trafiles takze moja prawa piers Razz

no coz, wojna to wojna...trzeba byc twardym... ;]

slawny666

Jak dla mnie również jedna z najlepszych strzelnakek na jakiej kiedykolwiek byłem. Radyjka są rewelacyjne po prostu(tak szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie teraz żeby iśćna strzelanke bez nich:) Smile

Radyjka zastąpiły mi żółte kaczuszki tak wiec na razie nie bede płakał po nich za bardzo:)

Co do tych 10 latków to nie zgodze sie z Tobą Chochole co do jednej rzeczy. Tylko jeden z tych dzieciaków był irytujący i oszukiwał, drugi byl 100% uczciwy.

Z akcji pamiętam najbardziej jedna sytuacje: Szedłem z Pawłem lasem i szukaliśmy wrogów wystajacych z okienek. Nagle dostałem info przez wspaniałe radyjko, że Łysy z Rymkiem siedzą na górze centralnie na środku. Podeszlismy w miere cicho aby miec zasieg i ustrzelić owych złoczyńców. Kucnąłem, przycelowalem i oddałem strzał. Kulka poleciała jak po sznureczku i trafiła Rymka w uszko:P Razz

kolejny strzal oddałem w Łysego lecz kulka poleciala odrobinke za wyskoko nad jego głową. Chwile później ktoś krzyknął: "FLAGAAAAA" Łysy jak z procy wystrzelił dzide, złapał flage i pobiegł góra do respa. Niewiele myśląć przebiegłem przez pomieszczenie z 3 kolumnami,potem obok trupiarni i do respa z ktorego miał wybiec Łysy. Dobiegłem do drzwi zobaczyłem Łysego oddalem celny strzał( W tym momencie poczułem rozpruwającą mnie dumę ze go powstrzymałem). Niestety ta chwila trwala baaaaaaaaaaardzo króciutko bo okalzalo sie że Łysy mial za sobą Magdę, Zojkę i muppeta, które złapały flage zaraz jak on zginął i wyszły z nia po za drzwi wygrywając w ten sposób rozgrywke:( Sad

ale i tak bylo warto przez tą nano-sekunde czułem sie naprawe rewelacyjnie. Very Happy

Chochol

"Co do tych 10 latków to nie zgodze sie z Tobą Chochole co do jednej rzeczy. Tylko jeden z tych dzieciaków był irytujący i oszukiwał, drugi byl 100% uczciwy. "

To nie ze mną się nie zgadzasz, tylko z drugą drużyną mości szatanie - napisałem, że to oni tak mówili - ja o tym pojęcia mieć nie mogłem bo byłem z nimi w teamie (zresztą jako i Ty) Cool

slawny666

ja wniskuje po prostu po podejsciu tego 2 i tyle. za kazem razem jak byl niedaleko mnie i dostal to schodzil od razu. Nawet pouczał tego 1 żeby nie oszukiwał i schodził jak dostanie, dlatego wnioskuje że był uczciwy:) Smile

Łomżyniak

Było fajowo. Rzeczywiście jedna z lepszych strzelanek.

ale jakoś nie mój dzień. Cinek władował we mnie tyle kulek że mnie całe plecy bolą, i nie wiem jak on to robił że zawsze był za mną (jakieś cinkowe czary).

warto było zciągnąć chochoła na stajni, co dało mo wiele satysfakcji

Chochol

Oj tak - Łomżyniak paskudnie mnie i Mysz przemielił - aż mi się zamierzchłe czasy z zeszłego roku przypomniały jak analogicznie mnie raszem na około sajtu przemielił na domku w Otwocku malutkim!

Zapomniałem jeszcze dopisać, że paru autochtonów z nami było się strzelało na Psycholu. Część sobie poszła trochę obrażona jak im zbanowałem gościa z MP5 260fps za 400 zeta, ale jeden pozostał - zresztą już nas kojarzył, bo kiedyś kiedyś się z nami strzelał już tam Smile

Też mnie się zdawało, że tylko jeden z tych młodzieńców był irytujący, ale jednak przeraziłem się ich beztroskim kicaniem po krawędzi dachu psychola (w końcu 3 piętra w dół było) i musimy zabronić ludziom <12 lat wpadania. Nie możemy sobie pozwolić na beztroskę taką, żeby w końcu któryś z nich sobie coś zrobił - bo odpowiedzialność spadnie na nas Crying or Very sad

Co do radyjek - też sobie już nie wyobrażam gry bez nich!

Apel - ludzie - piszcie relacje! Nie wstydźcie się! Widzę, że z osób aktywnych (nie wspominając o 4ech gościach na forum w tej chwili) tylko parę napisało co nieco. Nie musicie pisać eseju zgodnego z normami europejskimi! Po prostu parę słów co by inni wiedzieli jak wygląda zabawa z Waszej perspektywy! To naprawdę miłe zobaczyć strzelankę cudzymi oczyma przez chwilkę!

Gangsta masta Cin Vip

Yeach!!! Strzelanka wypasna, milo bardzo bylo Very Happy

Radtyjka polecam wszystkim, bardzo przydatna sprawa, a przy okazji urozmaicenie strzelanki Laughing

Moze w jakims stopniu zastapia niekturym żółte kaczuszki... Laughing

Warto wspomniec ze gdy bylismy na Stajniach, byla dos osobliwa pogoda, goraco aczkolwiek nie upal, za to bardzo duszno... Kazdy kto przychodzil do respa mial buraczana twarzyczke Cool

Akcyjki jakies nawet fajne byly, nu ale wszystko mi teraz sie miesza w glowie i chyba sobie nie przypomne za bardzo... Rolling Eyes

Generalnie mialem dzisiaj szczescie do wpadania na Lomrzyniaka i Zojke Cool

A i cos mi przypomnialo... Laughing

Wiec tak: Od lewego startu na Psychiatryku ruszylem przez budynek, minolem wejscie do piwnicy, popedzilem lasem na tyly przeciwnikow, tam wszedlem malo popularnym wejsciem w prawym skrzydle na tylach, zakradlem sie do wnetrza powolutku (w tle slysze w radyjku informacje kto jest gdzie ) i slysze kroki... zaczilem sie za rogiem i czekam z wycelowanym szodgunem, a to Lomrzyniak idzie sobie spacerkiem beztrosko, wodze za nim lufa i w koncu naciskam Very Happy

, idelalnie w kamizelke czysty strzal...

A chcialem jeszcze dodac, a zarazem przeprosic... Mianowicie jak strzelalem do Zojki to jakos zawsze kuleczka trafiala w twoja szybe, przepraszam (bo podobno mnie nie lubisz za to ) ale strasznie lubie ten dzwiek gdy kulka uderza o szybke ochronna, a tylko Ty ja nosisz Laughing

Nimniejszym chyba wyprzedzilem Przemka-Litrowego w statystykach, no ale nie wazne..., nikt tu przeciez nie gra dla statystyk Rolling Eyes

Eagle

Ta strzelanka podobala mi sie najbardziej z tych 3, na ktorych bylem. Wedlug mnie bylo lepiej na Stajniach.
Jak chodzi, o tych 2, 10-latkach to prawie w ogole sie na nich nie natknalem. Raz jednego zdjalem jak byl w krzakach, to odrazu sie przyznal, ze dostal...odnosnie tego zakazu od 12 lat...to sie nie zgodze, bo chyba rodzicie wiedza na co posylaja dzieci...chyba

Tak btw.

Chochol

errata - było nas nie 18 a 20 osób nie licząc autochtonów - część mi się gdzieś zapodziała w statsach Razz

Squady:

Team marijuana:
1. Mysz (tylko stajnie)
2. Sista
3. Stryczek
4. Hubert od Stryczka
5. Kamil od Stryczka
6. Marcin Commando Gosiewski
7. Paweł od Sławsona
8. Cinek
9. Sławson
10. Chochoł

Team hashish:
1. Laska
2. Magda
3. Muppet
4. Zojka
5. Leszczyńska
6. Łysy
7. Rymek
8. Filip od Gosiewskich
9. Piotrek od Gosiewskich
10. Łomżyniak

siostra

No dobra. Skoro tak mnie braciak o to męczy, to może jednak coś napiszę..

Przyznam się, że trochę miałam jak Łomżyniak - nie mój dzień.

Pod koniec psychiatryka w dwóch rundach Blondyn wyjmował mnie na dużą odległość fartem oczywiście, bo przecież normalnie by w życiu nie trafił..
Tyle dobrego, że w ostatniej rundzie się zrewanżowałam i odstrzeliłam mu tyłek. I Łysego też mi się udało wyciąć. Dobre zakończenie.

Również ja jestem bardzo, bardzo zadowolona z radyjek i wszystkim polecam, aczkolwiek chyba jakoś mało podzielną uwagę dziś miałam, bo nie raz przez to głupie gadanie dawałam się zabić.. np przez Leszczyńską, a to naprawdę wstyd... Wink

w ogóle dziś często zgubnie się zamyślałam.. aż mi głupio..

siostra

Jeszcze jedno!!
Co to za nazwy teamów?!?!
Do żadnej marihuany nie należałam!!!!!
Mad

Zojka

ja też musze przyznać że strzelanka bardzo fajana ;];];] Cool

pogoda męczoca ale odziwo mniej się zmęczyłam biegając po sajtach <może dlatego, że w sumie mało co biegałam...>
niż samym dojściem do Chochola, w pewnym momencie myślałam, że położę się
na Asnyka i po prostu umrę albo będę tak leżeć do zimy:P

Tym razem Ci jeszcze wybacze Cinku Wink

ale to było naprawdę wkurzające,
bo gdzie się nie ruszyłam
albo wychyliłam zawsze dostawałam od Ciebie w szybkę Mad

i nie wiem co Ci się
w tym dźwięku podoba bo mnie przyprawia o @#!%&@@@<cenzura>

a z akcji najbardziej mi się podobają te gdy podczas największego ostrzału, albo
czajenia się w dziwnych miejscach Magda nie wiadomo skąd wyjmuje Milky Waya'e i ucinamy sobie
króciutką przerwę na małe co nieco Very Happy

rymek

nono, to już wiadomo dlaczego na koniec dnia było tak mało milky wayów Wink

ale dobrze że jeszcze mi się kilka sztuk chłodzi w lodóweczce Wink

co do strzelanki dzisiejszej, to absolutnie popieram limit od 12 roku życia.
co do mojej postawy dziś to chciałbym powiedzieć, że dziwny dzień dziś miałem, bo zdarzyły się ze 3-4 sytuacje kiedy to na 100% nie poczułem/nie słyszałem (naprawdę) gdy dostałem, dlatego też proszę aby osoba która jest pewna mówiła to jasno i zdecydowanie (tak jak sista czy mezo Wink

ale muszę przyznać, że gdy dwa razy ustrzlił mnie chochoł to nie dość, że nie słyszałem/nie czułem to nawet wydawało mi się, że nie dostałem. dlatego też mówię, że dziwny dzień. ale oczywiście jeśli ktoś był pewny to no problemo...
jeśli chodzi o akcyjki to tak:
1. na stajniach któraś tam runda - z łysym zaczailiśmy się między domkami, jakieś 3 metry od flagi i spokojnie wyczekiwaliśmy na okrzyk "FLAGAAA"...przesiedzieliśmy kilka minut, po czym sprawny "myk" na zewnątrz, ostrzał ze stron Cinka. Cinek zabija łysego, dziewczyny odwracają uwagę Cinka, ja zabijam Cinka i donoszę flagę do respa Wink

Całkiem szybko i sprawnie...żeby wszystkie akcje tak wyglądały Smile

2. na psychiatryku przedostatnia runda kiedy to wyjąłem garść osób (na pewno Filipa, meza( Wink

) i marcina gosiewskiego siedzac sobie na dole w krzakach przy schodach Smile

no i na sam koniec widząc Cinka kradnącego flagę i uciekającego do skrzydła "bez dachu" szybki sprint do tamtejszej klatki, zaszycie się w ostatnim pokoiku i wykonanie egzekucji na Cinku Razz

to tyle jesli chodzi o mnie...
no i po raz kolejny strzelankę sponsorował:

yeah!